Szymon Hołownia i Marcin Prokop od czterech lat prowadzą razem program "Mam talent!". Panowie tworzą zgrany i zabawny duet, trudno nie zauważyć jednak, że ich światopoglądy różnią się od siebie. Prokop dość często dogryza koledze, a ten nie pozostaje mu dłużny.

Reklama

Ostatnio, w programie "Dzień Dobry TVN", Prokop zasugerował, że Hołownia sprawdziłby się w roli wodzireja marszu PiS, ponieważ jest Mandaryną polskich mediów. Szymon ie wydawał się tym stwierdzeniem oburzony:

Proponowano mi już prowadzenie magazynu o ogrodach, prowadzenie dyskotek ewangelizacyjnych i posadę redaktora naczelnego czasopisma dla ludzi po 60 roku życia. Naprawdę jestem człowiekiem do wynajęcia... - odpowiedział Hołownia na zaczepkę kolegi.

Jak sądzicie, czy nazwanie Hołowni "Mandaryną polskich mediów" było komplementem, czy wręcz przeciwnie?