Michał Figurski od pewnego czasu stara się odbudować swój wizerunek, który w oczywisty sposób nadszarpnęły niewybredne żarty o Ukrainkach. Niestety, z każdą kolejną medialną aktywnością, zamiast sobie pomóc, dziennikarz coraz bardziej się pogrążą. W ostatnim wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej", Michał Figurski opowiedział o tym, jak bardzo jest mu ciężko po utracie pracy w radio:
Siadamy z Odetą, liczymy, na czym oszczędzić, co jest zbędne. Wiesz, przestajesz chodzić co tydzień na sushi, kupować w drogich sklepach. Zauważam też, ile kosztuje benzyna. Zaczynasz liczyć, ile warte są twoje samochody.
Wypowiedzią o sushi i benzynie Figurski wzbudził lawinę ironicznych komentarzy internautów, którzy współczują mu ciężkiego losu. Do grona szydzących, dołączyła także Monika Olejnik.
Może jakieś domowe kursy robienia sushi? - napisała na swoim profilu na Facebooku dziennikarka.