Prezenterka Polsatu opowiedziała między innymi o tym, jak w dzieciństwie została przyłapana na niegrzecznej zabawie w doktora:
Mama nakryła mnie jak wkładałam koleżance łyżeczkę, bo bawiłyśmy się w ginekologa. Awantura była nie z tej ziemi.
Popielewicz opowiedziała także o swoich doświadczeniach z marihuaną. Zapytana, czy kiedykolwiek paliła odparła:
Raz mi się zdarzyło i powiem szczerze szału nie było. Czułam się kiepsko, miałam wrażenie, że zjadłam kawałek zelówki.
Jak sama wyznała, także z alkoholem nie miała dobrych doświadczeń:
Mama podczas któregoś z majowych wyjazdów (...) zauważyła, że po kryjomu podpijałam wino z baru. Miałam 16 lat. Poszła po butelkę, postawiła przede mną i kazała pić. Prawie spadłam z krzesła, nie umiałam dojść do pokoju. Pochorowałam się, do baru już mnie nie ciągnęło.
Jak sądzicie, czy szefowie Telewizji Polsat będą mieli do Agnieszki Popielewicz pretensje o tak odważny wywiad?