Gwiazda kina i polityk spotkali się na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie, by z inicjatywy Affleck'a podjąć problem przedwczesnej umieralności dzieci, której w wielu przypadkach dałoby się zapobiec.

Reklama

Zdobywca Oscara, który jest też założycielem fundacji Eastern Congo Initative, podkreślał, że często ocalenie życia dziecka opiera się na zapewnieniu mu dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej i...moskitiery dla uniknięcia malarii, choroby, która wciąż dziesiątkuje kraje afrykańskie.

Hillary Clinton zachęcała do datków - zestaw najpotrzebniejszych akcesoriów mających przyczynić się do ratowania maluchom życia ma kosztować ok. 30 dolarów.

Ben Affleck, który sam jest ojcem trójki dzieci poniżej piątego roku życia, mówił, że nie wyobraża sobie sytuacji, w której wioząc ciężarną żonę do szpitala miałby bić się z myślami, że 15 proc. dzieci nie dożyje pięciu lat - właśnie taka jest skala przedwczesnej umieralności wśród dzieci w Kongo.

Hillary Clinton wraz z takimi gwiazdami jak Andre Agassi i Mandy Moore, przedstawili na spotkaniu swoje zdjęcia w wieku pięciu lat opatrzone podpisami:

- Gdy byłem pięciolatkiem mogłem spędzać wolny czas z rodziną i przyjaciółmi. Każde dziecko zasługuje na taką samą szansę.

Sekretarz stanu USA wspomniała, że podziwia poświęcenie Affleck'a i stuprocentowo popiera jego inicjatywę. Okazała się także fanką jego twórczości filmowej.