Porsche, który prowadziła gwiazda, wjechało w wielką ciężarówkę. Jej kierowca, James, twierdził początkowo, że nic mu się nie stało. Po odwiedzinach u lekarza i prawnika będzie jednak domagał się odszkodowania za poniesione obrażenia i szkody. Kierowca opowiedział również mediom o tym, że z samochodu Lohan usunięto tajemniczą różową torebkę i proszono go o to, by nie mówił o tym policji.

Reklama

Podobno aktorka oferowała mu również pieniądze zaraz po wypadku, ale nie chciał ich przyjąć. Sama Lohan przedstawiła już kilka wersji wydarzeń. Najpierw twierdziła, że wina leży po drugiej stronie i ciężarówka nagle ją zajechała. Później dodała, że hamulce w jej samochodzie przestały działać.

Aktorce nic się nie stało. Po zbadaniu w szpitalu została odwieziona na plan filmu telewizyjnego "Liz & Dick", w którym wciela się w Elizabeth Taylor.

Przed sądem Lohan stawała już kilka razy. Najpierw w związku z bardzo imprezowym stylem życia, narkotykami i alkoholem, później - ponieważ ciągle łamała zasady wyroku w zawieszeniu.