Andrzej Chyra spędził w Gdyni kilka dni. Pokazy filmowe były dla niego na pewno fascynujące, ale prawdziwe oblicze pokazywał wieczorem. Imprezował, ile się dało!
Jak czytamy w "Fakcie":
- Wybrał się do jednego z nocnych klubów. Tam zaczęła się prawdziwa impreza. Chyra udowodnił, że jest nie tylko królem parkietu, ale także mężczyzną, który potrafi oczarować każdą kobietę. W ostateczności jego urokowi uległo aż pięć pięknych pań.