Radosław Majdan w swojej książce nie mógł pominąć tematu swojej byłej żony Dody. Mówi o niej w zaskakująco ciepłych słowach.
Twierdzi, że była największą i najsilniejszą miłością w jego życiu. Zakochał się w niej w wieku 32 lat i czuł się jak sztubak:
- Był czas, kiedy nie wahałbym się umrzeć za Dorotę. Podczas wycieczki do Izraela pomyślałem sobie, że gdyby zza rogu wyskoczył zamachowiec Hamasu z kałachem i zaczął walić do ludzi, pierwszą rzeczą, którą bym zrobił, to zasłonił Dorotę własnym ciałem - oto fragment "Pierwszej połowy".
Książka ma się ukazać w maju bieżącego roku.