Julię Wieniawę można było w ubiegłą sobotę zobaczyć w Gliwicach. Aktorka i piosenkarka wystąpiła podczas tegorocznej gali Fryderyków.

W rozmowie z portalem Pomponik.pl wyznała, że zdecydowała się, jak to zawsze robi, zaśpiewać na żywo.

Reklama

Wolę się pomylić niż ściemniać. Lubię tę adrenalinę związaną ze śpiewaniem na żywo. Śpiewanie z playbacku może być trudniejsze niż na żywo. Nigdy tego nie robiłam i nie planuję. Staram się skupiać na słowach, które śpiewam. Interpretuję je, jak w aktorstwie - powiedziała.

W co inwestuje Julia Wieniawa?

Podczas rozmowy padło również pytanie o to, w co Julia inwestuje zarobione zarówno na występach, jak i kontraktach reklamowych pieniądze.

Odpowiedziała, że do niedawna w nieruchomości, ale uznała, że dojrzała do poważniejszych inwestycji.

Teraz zaczynam bardzo intensywnie szukać obrazów i zaczynam w to mocno inwestować, bo czuję, że to już jest ten moment. Jestem córką malarza, to zobowiązuje. Na Matejkę mnie nie stać, jeszcze… - wyznała.