Zarobki gwiazd, zwłaszcza tych najpopularniejszych to jeden z tych tematów, który rozgrzewa wyobraźnię wielu osób.

O tym, jaka jest prawda, wypowiedział się ostatnio Mateusz Kościukiewicz. Aktor, który zagrał m.in. w nominowanym do Oscara filmie Jerzego Skolimowskiego "IO" w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" powiedział, że on sam planuje pracować jako aktor aż do śmierci i że nie liczy na emeryturę.

Reklama

Ludzie nie mają pojęcia o stawkach. Aktor przecież kojarzy się z kimś z telewizji, z filmów, z kimś, kto jest bogaty, jest gwiazdą, a tak naprawdę większość, 9 na 10, to są ludzie, którzy żyją na głodowych pensjach - powiedział.

Kościukiewicz o zarobkach aktorów: To jest słabo płatna praca

Nawet dla tej grupki wybranych, która ma etat w teatrze, to jest bardzo ciężka i słabo płatna praca. To największy paradoks tego zawodu - dodał.

Zaznaczył, że jest wiele osób, które odniosły sukces, ale "nie jest to poziom amerykańskich gwiazd".

Owszem, są tacy, którzy odnieśli sukces i mogą żyć na przyzwoitym poziomie, ale to nie jest życie amerykańskich gwiazd kina czy milionerów z telewizji. Z kolei aktorzy, którzy bardzo dobrze zarabiają, ciężko pracowali na to, żeby wziąć udział np. w reklamie i jakoś spieniężyć swoją pracę - stwierdził.

Kościukiewicz zwrócił uwagę, że wielu aktorów nie chciało jeszcze kilka lat temu grać w serialach. Teraz to się zmieniło.

Był taki moment, że aktorzy nie chcieli grać w serialach. Sam powiedziałem kiedyś w wywiadzie, że nigdy nie będę w nich grał, ale wtedy było tych seriali dosłownie sześć i to były takie codzienne, popołudniowe czy wieczorne tasiemce- zauważył.