Iga Świątek w ubiegłą sobotę odebrała statuetkę na Gali Mistrzów Sportu dla najlepszego sportowca roku.

Mimo wielu obowiązków udało jej się znaleźć czas, by opowiedzieć kilka historii w tekście, który powstał przy współpracy z "The Players Tribune".

Reklama

Po ostatnim naprawdę niesamowitym sezonie, w przerwie od turniejów, chciałam zatrzymać się na chwilę i spojrzeć wstecz na moją drogę. The Players Tribune pomogło mi w tym i tak powstał tekst, dzięki któremu mam nadzieję, że poznacie mnie trochę lepiej - napisała na Twitterze, promując opowieść pt. "Mój polski sen".

Iga opowiedziała, że nie zależy jej na sławie i rozpoznawalności, a względem całego zamieszania wokół swojej osoby pozostaje wręcz "obojętna".

Chociaż może zabrzmi to dziwnie, to nie zależy mi zbytnio na tym, żeby moja twarz znalazła się na billboardach ani na niczym takim. Kiedy widzę gdzieś reklamę ze swoim wizerunkiem, to jest to nieco abstrakcyjne, ale w gruncie rzeczy jestem na to obojętna. Nie budzi to we mnie żadnych większych emocji - stwierdziła.

Reklama

Jak Iga wspomina spotkanie z Andrzejem Dudą?

Iga opowiedziała również o pierwszym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą, która miała miejsce po wygraniu Rolanda Garrosa.

Trzy dni po finale w Pałacu Prezydenckim zorganizowano uroczystość, podczas której Prezydent wręczył mi medal, zaproszono naszą rodzinę. W drodze na miejsce śledzili nas paparazzi. Nie mieszkam w Warszawie, więc byłam zaskoczona, gdy zobaczyłam, że czekają na mnie pod domem - opowiedziała.

Reklama

Tata prowadził samochód. Wydawało mi się, że jedziemy bardzo szybko, obraz za oknem się rozmazywał, gdy mijaliśmy kolejne budynki. Tata spoglądał w lusterko i skręcał w boczne ulice. Czułam się jak w amerykańskim filmie, haha. Brzmi to trochę przerażająco, ale w gruncie rzeczy to była niezła zabawa - śmialiśmy się przez całą drogę - czytamy.

Nawet dziś czuję się dziwnie, gdy o tym opowiadam. Szczerze mówiąc, w Polsce w sumie rzadko chwalimy się swoimi osiągnięciami. Mimo to często wracam myślami do tamtego dnia - sądzę, że napędzała mnie adrenalina - podsumowała.