Mariusz Walter zasłynął głównie ze stworzenia stacji TVN przy współpracy z Janem Wejchertem.
To on dał szansę wielu osobom, by zaistniały i zdobyły rozpoznawalność zarówno w jego stacji, jak też polskich mediach oraz show-biznesie.
O jego prywatnym życiu wiadomo było jednak niewiele.
Dziennikarskie umiejętności zdobywał w akademickim radiowęźle. Potem pracował w Radiu Katowice oraz w katowickim oddziale TVP.
To tam spotkał Bożenę Bukrabę. Spotkali się ponownie dwa lata później w Warszawie. Jak wspominali jego znajomi to nie była miłość od pierwszego wejrzenia, ale Walterowi udało się zdobyć serce "pięknej Bożenki". W 1966 roku stanęli na ślubnym kobiercu.
Wszyscy się zastanawiali, jak "Grubemu", bo wtedy tak nazywaliśmy Mariusza, udało się poderwać piękną Bożenkę - mówił w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo" Tadeusz Sznuk.
Oboje bardzo wcześnie stracili ojców. On w Katyniu, ona w Charkowie. Bożenie brakowało silnego ramienia i mężczyzny u boku, bo wychowywana była przez matkę.
Walter był tym, w którym znalazła to, czego potrzebowała.
Po roku małżeństwa Walterowie doczekała się syna - Piotra. Mama wychowywała go w domu, ale i w pracy, na korytarzach TVP. To wtedy jej kariera prezenterki i spikerki kwitła.
Para doczekała się także córki Sandry. Walter odszedł z pracy w TVP, gdy wybuchł stan wojenny. W 1997 roku razem z Janem Wejchertem stworzyli stację TVN.
Bożena przeszła wówczas na emeryturę, ale od 2001 do 2016 roku kierowała Fundacją TVN "Nie jesteś sam". Gdy otwierano Klinikę Rehabilitacji Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki swoje szefowanie przekazała w ręce Katarzyny Kolendy-Zaleskiej.
Walter w 2001 roku pożegnał się z prezesurą w TVN, a w 2012 przestał także zasiadać w zarządzie ITI.
Wyleczyła mnie Sandra. Robiła programy, póki nie urodziła bliźniąt. Po paru latach pytam, kiedy wróci. A ona na to: zrywam się o 6.00, wiozę dzieci do szkoły, ogarniam, odbieram, wiozę na zajęcia, odrabiamy lekcje, kładę dzieci spać, padam – odczep się ode mnie ojciec. Odczepiłem się. Od stacji też. Z przyjemnością oglądam. Wystarczy - tak odpowiedział na pytanie, czy tęskni za telewizją w 2021 roku w tygodniku "Polityka".
Były prezes TVN był ogromnym fanem piłki nożnej. Pod koniec życia zniknął z mediów i spędzał czas głównie opiekując się wnukami w swojej willi w podwarszawskim Konstancinie.