Joanna Bartel to uwielbiana przez wielu Polaków artystka kabaretowa. Aktorkę można było zobaczyć na scenach całej Polski a na szklanym ekranie w serialu "Święta wojna".
Znana była również z tego, że nie stroniła od towarzyskich spotkań i była dusza towarzystwa. Co takiego się stało, że nagle słuch o niej zaginął?
W rozmowie z "Super Expressem" Bartel powiedziała, że żyje w samotności.
Jej rodzice oraz brat nie żyją, a ona sama nie zdecydowała się na założenie rodziny. Wyznała, że zmaga się też z chorobą, która daje się jej we znaki.
- Jestem na wyspie Wolin w otulinie Wolińskiego Parku. Ja praktycznie nie mam zasięgu, to jest cud, że się pani dodzwoniła. Jestem chora i po prostu nic nie robię. Mam rwę kulszową i siedzę tutaj właśnie w lesie, gdzie nie mam zasięgu. Jest mi dobrze i się kuruję - powiedziała aktorka w rozmowie z dziennikarką.