Informacja o śmierci Jerzego Urbana pojawiła się w mediach na początku października. Na jego pogrzebie, który odbył się na warszawskich Powązkach pojawiło się wiele znanych osób. Wśród nich byli m.in. Aleksander Kwaśniewski, Adam Michnik oraz Katarzyna Grochola.

Reklama

Nie obyło się bez kontrowersji. Pojawiła się grupa protestujących niosących wizerunki ofiar stanu wojennego i komunistycznego reżimu w Polsce.

Niespodziewanie temat pogrzebu powrócił w niedzielę. Dorota Szelągowska, która jest córką Grocholi, opublikowała w sieci zdjęcie mamy, przy okazji chwaląc się, że właśnie zjadła u niej wyjątkowo smaczny obiad.

Wśród komentarzy pojawił się również ten jednej z internautek, która stwierdziła, że Grochola straciła w jej oczach, uczestnicząc w ostatnim pożegnaniu Urbana.

Ta pani jest dla mnie już skompromitowana uczestnictwem w pogrzebie Urbana - napisała.

Grochola postanowiła odpowiedzieć na krytykę. Wyjaśniła, że wybrała się na pogrzeb Urbana, bo był członkiem jej rodziny.

Chodzę na pogrzeby rodzinne, nawet jeśli nie aprobuję roli rzecznika rządu. Rozumiem panią, ale nie wyprę się rodziny ze strachu przed oceną - napisała.

Jerzy Urban był trzykrotnie żonaty. Pierwszą żoną polityka była zmarła w 2018 roku dziennikarka Wiesława Grochola. Para wzięła ślub w 1957 roku i doczekała córki Aleksandry Magdaleny. Małżeństwo rozpadło się jednak, gdy ich pociecha miała 11 lat. Zbieżność nazwisk pierwszej żony Urbana i autorki powieści "Nigdy w życiu!" nie jest przypadkowa. Wiesława Grochola była bowiem ciotką Katarzyny Grocholi. Grochola była obecna na ślubie jedynej córki Jerzego Urbana z opozycjonistą Adamem Grzesiakiem w 1984 roku. Mało tego, pisarka na uroczystości pełniła nawet rolę świadkowej.