Jan Kliment i jego żona Lenka wyznali ostatnio, że o swoje pierwsze dziecko starali się sześć lat.

Za kilka miesięcy zostaną rodzicami.

Oboje jesteśmy wrażliwi, ja nie ukrywam swoich łez. Muszę powiedzieć, że jak dowiedziałem się, że Lenka jest w ciąży, to się poryczałem. Rozpieszczam żonę, próbuję ją wspierać, zawsze będę stać obok niej. Już czujemy jakieś ruchy w brzuszku, rośnie nam, jest zdrowy - powiedział w rozmowie z Plejadą.

Kliment przyznał, że nie może doczekać się momentu, gdy zobaczy i pozna swego syna. Nie obawia się, że pierwsze miesiące będą dla niego trudne.

Reklama

Oczywiście czekam na ten moment, gdy będę wstawać i robić śniadanie nie tylko dla żony i piesków, ale też dla synka. (...) Jestem gotowy. Potrzebuję spać siedem godzin, jeśli to będzie z przerwami, to nic nie szkodzi - stwierdził.

Reklama

Jak Lenka znosi ciążę?

Janek przyznał, że jego żona znosi ciążę bardzo dobrze i nie ma zbyt wielu zachcianek.

Nie miała w ogóle zachcianek ani zmian nastrojów. Więcej się wzruszała. Oglądała jakiś filmik na Instagramie i od razu widziałem łzy. Kiedy pytałem, co się stało, ona odpowiadała: "to jest tak słodkie!". Jest jeszcze bardziej wrażliwa, ale jest przecudowna - wyznał.