Kilka dni temu głośno zrobiło się o podróżującej prywatnym samolotem Taylor Swift.

Według danych profilu Celeb Jets wokalistka w tym roku korzystała już z odrzutowca 170 razy. Dlatego też nazwano ją "największą trucicielką CO2 roku". Zgodnie z wyliczeniami agencji zrównoważonego rozwoju Yard samolot Taylor spędził w powietrzu około 16 dni, emitując wówczas 8293,54 ton CO2. Średni czas lotów maszyny wynosił 80 minut, najkrótsza podróż gwiazdy trwała zaś zaledwie 36 minut.

Reklama

To właśnie do niej internauci porównali rodzimą wokalistkę, czyli Cleo.

Piosenkarka pochwaliła się zdjęciem wykonanym na tle niewielkiego samolotu. Pochwaliła się, że to właśnie ta maszyna pozwala przemieszczać się jej z koncertu na koncert.

CleoLot zatankowany i lecimy dalej! Dziś Kruszwica - w poniedziałek Świnoujście, w środę Koszalin, czwartek Międzyzdroje, piątek Kołobrzeg, sobota Słupca, niedziela Sompolno, a potem Chorzele! Z kim się widzę? - zapytała fanów.

W komentarzach nie zabrakło głosów krytyki wybranego przez nią środka i sposobu transportu.

Cóż za świadomość ekologiczna; Ze śladem węglowym; Polska taka wielka, że transport lądowy nie daje rady; Serio ze Świnoujścia do Koszalina potrzebny jest samolot?; Taylor Swift lubi to; Polska Taylor Swift się znalazła. Naprawdę musisz latać?; Ekologia to twoje drugie imię; Ekologicznie, nie ma co; Dzięki, że jeszcze bardziej przyczyniasz się do zanieczyszczenia środowiska i szkodzisz nam wszystkim. Niedługo do warzywniaka też będziesz leciała samolotem? - pisali internauci.