Chodzi o sprawę zaległości w alimentach, jakie Mikołaj Krawczyk ma wobec Anity Zając i swoich dzieci.
Serwis "Pomponik" napisał, że aktor jest dłużny ponad 170 tys. złotych.
Aneta Zając potwierdziła te doniesienia w rozmowie z "Faktem". - Postępowanie toczy się w prokuraturze warszawskiej. Dotyczy niealimentacji - powiedziała Beata Woch, adwokatka z kancelarii Sadkowski i Wspólnicy, która reprezentuje aktorkę.
Karolina Korwin Piotrowska stanęła po stronie aktorki i apeluje o wspieranie jej i kibicowanie.
Jestem wrogiem absolutnym alimenciarzy. Mam kilka przyjaciółek, którym na przestrzeni wielu lat nie udało się odzyskać alimentów należnych ich dzieciom. Z ich opowieści wiem, co to za ból i czują takie kobiety i ich bliscy - powiedziała w rozmowie z "Faktem".
Jestem całym sercem z Anetą Zając. Bardzo dobrze, że zabrała głos. Jest bardzo odważna, że to robi. Trzeba jej kibicować i ją wspierać, bo ona w tym momencie występuje w imieniu tysięcy Polek - stwierdza.
Korwin Piotrowska wypowiedziała się również na temat Mikołaja Krawczyka.
Rozstajesz się z matką dzieci ok, masz do tego prawo, ale nie rozstajesz się z dziećmi, bo ich ojcem zawsze będziesz. Nic go nie usprawiedliwia, bo jest wyrok sądu. Nie można z tym dyskutować. Jeśli jest wyrok sądu, to się go przestrzega. Koniec kropka. On powinien ponieść konsekwencje swojego zachowania - powiedziała.
Tymczasem póki co TVN robi mu laurkę, nagrywając z nim jakiś czas temu "Kulisy sławy", w których opowiadał z uśmiechem na twarzy, jakim to jest super ojcem i jaką świetną tworzy rodzinę patchworkową - dodała.