W rozmowie z "Party" Radosław Majdan przyznał, że jego 50. nie będzie obchodzona hucznie.

Wyobrażałem sobie, że zaproszę tłum gości do klubu (...), a potem w ich towarzystwie zdmuchnę pięćdziesiąt świeczek na torcie. Ale ta wizja prawdopodobnie się nie ziści. Ostatnie wydarzenia, wojna w Ukrainie, odebrały mi energię do prawdziwej zabawy. Wiem, że musimy żyć dalej, ale wciąż nie mogę przejść obok tego, co dzieje się za wschodnią granicą, obojętnie. Mimo to mamy już z Małgosią swoje plany - stwierdził.

Reklama

Jego żona Małgorzata Rozenek-Majdan wyprawiła mu przyjęcie-niespodziankę już dwa razy, a na urodziny zabiera go na wyścig Formuły 1.

Jako para przeszliśmy wiele. Nie wyobrażam sobie, że drugą połowę życia mógłbym spędzić z kimś innym. (...) Małgosia, Henio, Stasio i Tadek są moim szczęściem, inspiracją i motywacją. Cieszę się, że tworzymy wyjątkową rodzinę - powiedział.

Majdan został zapytany o byłe żony.

Każde z tych małżeństw czegoś mnie nauczyło. I każde z nich jest zamkniętym rozdziałem. Już dawno jestem w innym świecie. Moja rodzina wypełnia mi całe życie, nie mam potrzeby rozpamiętywania przeszłości, zastanawiania się, czy jej żałuję, czy nie. Przecież mówienie o tym nie sprawi, że będę mógł coś zmienić. Kiedy mój syn się do mnie uśmiecha, wiem, że wszystkie zdarzenia z mojego życia prowadziły właśnie do tej chwili. Warto było czekać. Mam nadzieję, że obie moje byłe żony są lub będą równie szczęśliwe jak ja jestem teraz w moim małżeństwie- wyznał.

"Miałem czas rock'n'rolla, imprez i zagranicznych wojaży"

Reklama

PESEL robi swoje, dlatego, żeby mieć dobrą kondycję, cztery razy w tygodniu chodzę na siłownię. Nigdy nie pozwolę sobie mieć wystającego brzucha czy fałdy tłuszczu. Dla mnie, jako dla byłego sportowca, byłoby to porażką. (...) Niestety zostałem nadgryziony przez ząb czasu i od niedawna noszę okulary do czytania. To są zmiany, które widzę. (...) Zawsze brałem z życia garściami. Miałem czas rock'n'rolla, imprez i zagranicznych wojaży. W moim przypadku ojcostwo przyszło może i późno, ale za to bardzo świadomie - dodał.

Majdan opowiedział o swoich relacjach z synami Małgosi oraz o tym, jak czuje się w roli ojca Henia.

Chłopcy mają swojego tatę, którego bardzo kochają, więc od razu było jasne, że nie zamierzam im go zastąpić. Kiedyś Tadziu zapytał mnie wprost: "Radku, kim ty dla nas jesteś?". Odpowiedziałem, też wprost, że przyjacielem, który zawsze mu pomoże, gdy będzie miał problem. [Stanisław i Tadeusz - przyp.red.] mówią do mnie na ty. Przyznaję, że na początku mojego związku z Małgosią dopuściłem się przekupstwa. Dałem Stasiowi dwie pary rękawic piłkarskich w jego rozmiarze, żeby go do siebie przekonać. Z Tadkiem poszło łatwiej. Gdy mnie zobaczył, powiedział: "Fajne masz tatuaże". I już byliśmy kumplami - powiedział.

Myślę, że kryzys wieku średniego mi nie grozi. Jestem teraz nie tylko mężem, ale także ojcem i to pozwala mi spojrzeć na moje życie z zupełnie innej perspektywy. (...) Czy jest mi przykro, dlatego że kończę 50 lat? Absolutnie nie! Bardziej martwiłem się, gdy kończyłem karierę piłkarską - wyznał.