Aktorka przeszła niedawno operację zatok. Okazuje się, że nie posłuchała się lekarzy, o czym napisała w zabawny sposób na Instagramie.

Nie bądź jak Grażyna! Miej więcej oleju w głowie! I jak zrobisz sobie zabieg hardcorowym laserem, to słuchaj doktora, który każe ci siedzieć w domu co najmniej dziesięć dni, a najlepiej dwa tygodnie, a nie koleżanek, które mówią "coś ty, coś ty, nic nie widać, chodź z nami na imprezę" – napisała Wolszczak.

Reklama

Na zamieszczonym w sieci zdjęciu ma na nosie opatrunek.

Grażyna marzyła o świętach nad Zatoką Koryncką, choć Zatoka Gdańska też wchodziła w grę. W pewnym sensie jej marzenie się spełniło – spędzi święta z lewą zatoką szczękową oraz jej siostrą zatoką czołową. Po przemyśleniu uznała, że to jest świetna wiadomość, bo obie zatoki zostały udrożnione pięknie przez dr Mariusza Janiszewskiego i wreszcie Grażyna odetchnie pełną piersią! Za dwa tygodnie co prawda, ale jednak! Dziękuję Dottore! - napisała.

Reklama