We wtorek wieczorem media obiegła wiadomość, że Żora Korolyov nie żyje.
W mediach społecznościowych najpierw pożegnała go obecna partnerka Ewelina Batory, teraz post zamieściła jego była żona.
Z Anną Kuzniecovą tancerz miał 11-letnią córkę.
Wczoraj odszedł od nas Żora Korolyov. Miał zaledwie 34 lata i choć osiągnął już tak wiele, miał przecież jeszcze tak strasznie dużo do zrobienia... Mimo że nasze ścieżki się rozeszły wiele lat temu, wciąż pozostawał częścią mojego życia jako ojciec Soni. Odejście każdego człowieka to wielka tragedia - napisała Anna.
Kuzniecova powiedziała, jak czuje się ich córka. Dziewczynka jest zrozpaczona po tym, co usłyszała.
Okazuje się, że w dniu, gdy zmarł Sonia z niecierpliwością czekała na jego wizytę. Mieli razem spędzić dzień. Żora Korolyov chciał zabrać córkę na długi spacer, a później na kolację. Niestety nie zdążył.
Wczoraj ta tragedia dotknęła rodzinę, bliskich i przyjaciół Żory, ale w szczególności zdruzgotała Sonię, która z tatą wciąż miała ciepłą i pełną miłości relację. Wczoraj Żora planował zabrać Sonię na kilka godzin na spacer i kolację... Lecz zamiast wyczekiwanego spotkanie z tatą, Sonia usłyszała wiadomość o jego śmierci... Tata już więcej po nią nie przyjedzie... Okrutny cios od losu, zwłaszcza w przeddzień Wigilii i 11 urodzin.... Widziałam i całą sobą czułam rozpacz mojego dziecka i mogę sobie tylko wyobrazić, jak trudne chwile przechodzą również bliscy Żory - jego ukochana Ewelina, mama Marina, siostra Karolina, przyjaciele... Łączę się z Wami wszystkimi w najgłębszym bólu. Żegnamy osobę ciepłą, kochającą, pełną pasji i marzeń. Nietuzinkową osobowość i wielki talent. I takim właśnie Żora pozostanie w naszej pamięci... - napisała Kuzniecova.