Rozenek przyznaje, że jej podejście do kościoła katolickiego wynika z tego, jak ta instytucja podchodzi do metody in vitro.

To m.in. dlatego ona i jej mąż Radek zrezygnowali z ochrzczenia ich najmłodszego synka Henia. Dodali, że z trudnością podjęli taką decyzję, jednak nie chcieli włączać swojej pociechy w "środowisko, które nie akceptuje metody, którą ich dzieci zostały poczęte."

Reklama

Rozenek w rozmowie z Pudelkiem przyznała też, że jeden z jej synów nie chodzi na religię.

Mój starszy syn miał komunię, bo sam chciał, i przez ten czas był przygotowywany, chodził na katechezę. Tadeusz od początku mówił, że nie chce.My jesteśmy rodziną wierzącą, ale nie jesteśmy blisko związani z instytucją kościoła katolickiego w tej formie, jaką prezentuje obecnie. Jest mi bardzo ciężko zaakceptować wiele żywych problemów kościoła i uważam, że trudno będzie dla takich ludzi jak my odnaleźć się w instytucji kościoła, jeśli ona się nie zreformuje - powiedziała.

Celebrytka skrytykowała również system nauczania religii w szkole.

Na tym polega edukacja humanistyczna młodego człowieka. Nie da się uciec od pewnych aspektów religijnych w wychowaniu ludzi, jest do ogromny element historii, ale mam wrażenie, że teraz szala przerzuca się na drugą stronę, skupiamy się zbyt mocno na tym aspekcie, nie dając młodemu człowiekowi szerokiego wachlarza wyboru - oceniła celebrytka.