Anna Skura w rozmowie z "Faktem" opowiedziała o tym, jaki był Jacek Kramek.

Trener gwiazd zmarł nagle w wieku 32 lat.

Celebrytka powiedziała, że stawiał nie tylko na profesjonalizm, co serdeczność i indywidualne podejście do każdej ze swych podopiecznych.

Reklama

Tym, co było dla niego zawsze najważniejsze, była na pewno jego rodzina, mama i dziewczyna. To były kobiety jego życia, zawsze tak ciepło mi o nich opowiadał. Z drugiej strony był człowiekiem niezwykle oddanym swej pracy. Naprawdę to kochał, wkładał w tę pracę mnóstwo serca i to nie pieniądze były tu dla niego najważniejsze. Każda jego podopieczna na pewno się ze mną zgodzi, że traktował je wyjątkowo, każda była dla niego ważna. Może dlatego, że świetnie wyczuwał to, czego trenujące kobiety potrzebują – nie tylko żelaznej konsekwencji i profesjonalizmu, ale i serca i zrozumienia - wyznała.

Reklama

Wyjawiła, że Kramek oczekiwał na narodziny swojego dziecka.

Traktowałam go trochę jak starszego brata, dlatego jego nagłe odejście tak mną wstrząsnęło i jest takie bolesne. Jeszcze w zeszłym tygodniu wysłał mi wiadomość, że koniecznie musimy się zobaczyć i umówić na trening. Tak bardzo się cieszył, że zostanie tatą. Ale nie zdążyłam na nią odpowiedzieć - powiedziała.