Dowiedzieliśmy się, że adoratorzy nie mają szans u Dagmary, bo jej serce jest zajęte.
Cały czas jestem zakochana. Człowiek musi czuć motyle, ja mam cały czas motyle w brzuchu... To tak szybko nie puści. Dalej nie mogę powiedzieć, kto. Adoratorzy niech się odbijają, ja ich nie potrzebuję, bo mam narzeczonego - powiedziała.
Zresztą, kto by chciał takiego wariata jak ja. Ze mną ciężko wytrzymać. To musi ktoś przepalać tempo. Panowie, na mnie się nie piszcie, ja jestem ciężki zawodnik - dodała.