Joanna Przetakiewicz była gościem nowego programu portalu Plotek, o nazwie "Plotkersi". Jednym z pytań, na jakie miała odpowiedzieć, brzmiało: "Gdzie Joanna Przetakiewicz by była, gdyby nie związek z Janem Kulczykiem?".
Odpowiedziała "przekornie", że ma świadomość krążących w branży opinii, ale właściwie mało ją one obchodzą.
Wiele osób zarzuca mi albo myśli, że zrobi mi tym przykrość, mówiąc, że "to Jan Kulczyk cię zbudował" albo że "to Jan Kulczyk otworzył ci skrzydła". Ja tylko mówię: ja wiem, że to była wielka miłość, wiem, że otworzył mi skrzydła, wiem, że się od niego bardzo dużo nauczyłam - powiedziała.
Jan to nie był facet, który miał w nosie to, co ja robię, tylko ogólnie mu na mnie zależało, więc wiele mi przekazał, także biznesowych zasad. Jedną z jego zasad, której do tej pory się trzymam, była: nigdy nie pracuj z nikim, kogo nie czujesz i nie lubisz. Mogę nazwać siebie wielką szczęściarą, że miałam takiego nauczyciela przez dziesięć lat - uściśliła.
Teraz Przetakiewicz spotyka się z byłym mężem Kayah. Niebawem ona i Rinke Rooyens mają wziąć ślub.