Paulina Młynarska mieszka obecnie na Krecie, dlatego oddała swój głos w wyborach korespondencyjnie. Ku zaskoczeniu wielu fanów, dziennikarka nie zagłosowała na kandydata Lewicy, a Rafała Trzaskowskiego:

Choć moje serce jest po lewej stronie i oczywiście z wielu powodów bliżej mi do Roberta Biedronia, któremu kibicuję od wielu lat. Czy mój wybór jest czysto pragmatyczny i dyktowany wyłącznie niechęcią do tego co reprezentuje sobą Andrzej Duda i nadzieja na odsunięcie go? Nie.

Reklama

Dalej Młynarska wyjaśniła, że bardzo świadomie zagłosowała właśnie na tego kandydata, bowiem ich rodziny przyjaźnią się od lat i dlatego wie, jakim człowiekiem jest prezydent Warszawy:

Znam Rafała Trzaskowskiego od 40 lat. Jego ojciec Andrzej Trzaskowski, wspaniały kompozytor, jazzman i krytyk muzyczny blisko współpracował z moim tatą. Bywaliśmy u siebie w domach, więc wiem z jakiego gniazda Rafał pochodzi, jakie wartości reprezentuje, przy jakim stole i z kim jadał chleb. To ci sami ludzie, z którymi miałam zaszczyt i szczęście kształtować się i ja: twórcy najszerzej pojętej polskiej kultury, którzy mimo komunistycznej smuty, cenzury i gnębienia ze strony władzy „robili swoje”. Ludzie, których książki, filmy i utwory przez dekady trwania PRL podtrzymywały w Polkach i Polakach ducha i nie pozwoliły nam osunąć się w bylejakość i prymityw. Daję Rafałowi kredyt, jeżeli chodzi o prawa kobiet, edukację i kwestie równościowe, które PO zabagniło przez wszystkie lata swoich rządów. Wiem, że w obecnym układzie, przede wszystkim liczy się możliwość wetowania kolejnych ustaw masakrujących polskie prawo. Liczy się cywilizowana reprezentacja Polski na arenie międzynarodowej, ponieważ musimy ratować zrujnowany wizerunek kraju, a to RT będzie robił dobrze. Tak to widzę ze swojej strony.

Reklama

Paulina Młynarska to nie jedyna osobowość polskich mediów, która tak otwarcie wsparła Rafała Trzaskowskiego. O przyjaźni z politykiem wspominali także dziennikarz Marcin Meller i aktor Michał Żebrowski.