33-letnia Pippa jest osobą publiczną od czasu ślubu swej siostry Kate z księciem Williamem w roku 2011, kiedy została ulubienicą brytyjskich paparazzi.
W sobotę Middleton i Matthews wzięli - jak nazwał to "Guardian" - "niemal królewski ślub" w kościele św. Marka w wiosce Englefield w pobliżu miasta Reading. Para weszła do świątyni w towarzystwie grupy dzieci, w tym syna i córki księżnej Kate i księcia Williama - księcia George'a i księżniczki Charlotte.
Od kilku dni brytyjska prasa żyła spekulacjami o tym, jak będzie przebiegała uroczystość, kto pojawi się na weselu, a także w co będzie ubrana panna młoda. Pierwsze zdjęcia z ceremonii ukazały Pippę w długiej białej sukni zaprojektowanej przez Gilesa Deacona i w butach od hiszpańskiego designera Manolo Blahnika; zdjęcia natychmiast trafiły na czołówki wszystkich serwisów internetowych.
Do Reading przyjechały także osoby z pierwszych stron gazet, m.in. najbardziej utytułowany tenisista w historii, Szwajcar Roger Federer wraz z żoną Mirką oraz wnuczka królowej Elżbiety II, księżniczka Eugenia.
Szczegóły ceremonii i późniejszego przyjęcia w domu należącym do rodziny Middletonów pozostają tajemnicą, a teren kościoła został odgrodzony od gapiów.
Wbrew wcześniejszym spekulacjom na ceremonii nie pojawiła się partnerka księcia Harry'ego, kanadyjska aktorka Meghan Markle. Brytyjskie media, oczekujące na kolejny ślub w rodzinie królewskiej, liczyły jednak na to, że Markle dołączy do pary młodych podczas wesela, a jej nieobecność była spowodowana chęcią uniknięcia uwagi fotoreporterów.