Rozmowę z nią publikuje na swoich stronach gazeta.pl. Na pytanie stwierdzenie dziennikarza, że podobno obie mają mocny, przebojowy charakter, a do tego są uparte, przytakuje.

Reklama

- A wyobraża sobie pani premiera z innymi cechami charakteru? Bo ja nie - podkreśla. Ale jednocześnie zastrzega, że "choleryczka to za mocno powiedziane".

Katarzyna Kopacz jest przy tym zdania, że niejeden mężczyzna mógłby się uczyć od jej matki, bo "łączy w sobie kobiecą wrażliwość z męską stanowczością i konsekwencją”.

Wiadomo też, że choć obie kobiety mają ze sobą dobry kontakt, to nie widują się często. Zdarza się jednak, że razem chodzą do sklepu. - Mówię jej wtedy, co mi się podoba w jej stroju, a co nie. Jedno od lat nie zmienia się w wyglądzie mojej mamy. Zawsze nosi buty na wysokim obcasie - zauważa.

Zaprzecza jednak, że pomaga Ewie Kopacz w doborze ubrań - ta o wszystko ma się troszczyć sama.

Katarzyna Kopacz podobnie jak jej matka jest lekarzem.