Takie rzeczy tylko w showbiznesie. Madonna wreszcie poznała matkę swego obecnego partnera. Nic w tym dziwnego by nie było, gdyby nie że przyszła teściowa, jest od gwiazdy młodsza o... osiem lat.
Szczyl Brahim wymyślił sobie, że wypłynie na salony dzięki takiemu związkowi. I w sumie nie ma w tym nic godnego potępienia. Wot takie życiowe cwaniactwo, widocznie na nic innego go nie stać albo po prostu lubi blichtr idąc na łatwiznę. Taki life.
A PRÓCHNO SIĘ SYPIE JAK ŁUPIEŻ.
Piróg jest dla Was gwiazdą a Madonna gwiazdką ?