Jak pisze Fakt:

Maja Bohosiewicz idzie śladami Dody. Najwyraźniej też chce, by kojarzono ją ze skandalami. Na podkoszulce, którą chwaliła się podczas sobotniej imprezy w Katowicach widniał wulgarny napis po angielsku "Fu... fame" (przez grzeczność przetłumaczymy to jako "olej sławę").

Reklama

Mai bardzo zależało na tym, by o jej wybryku było głośno. Podczas sesji przed obiektywami fotoreporterów, ujęła w palce koszulkę i z dumą odkleiła ją od ciała, by napis był lepiej widoczny.

Ciekawe, czy tego rodzaju popisy przysporzą jej sławy?

>>>Majdan ubrał się w futerko. Nie za ciepło?

Kapif