Słynny koszykarz Marcin Gortat został ojcem chrzestnym... Gortiego
1 „W lutym trzymiesięczny wówczas samiec dostał na imię Gortat i z tej okazji przesłałem mu 213 litrów mleka, aby mój podopieczny szybko rósł i mierzył wysoko. Dziś okazało się, że to niedawne jeszcze żyrafiątko jest już wyższe ode mnie” - wspomniał zawodnik. Środkowy Washington Wizards dodał, że możliwość osobistego nakarmienia zwierzaka to dla niego wielka niespodzianka i miły gest ze strony dyrektora stołecznego ogrodu. „Nie wiem, czy wypada się przyznać, ale on jest tak milusiński, że miałem ochotę zabrać go dalej ze sobą. W ciągu kilku miesięcy żyrafek stał się potężnym zwierzakiem, więc mógłbym nie nadążać z nakarmieniem go. Na pewno lepiej mu będzie w tym pięknym warszawskim ZOO, które nie odstaje niczym od amerykańskich parków tego typu” - zaznaczył.
2 „Pierwszy raz od pięciu lat mam wolne podczas play-off. Może nie jest to dobre, ale z drugiej strony wykorzystam ten czas na odpoczynek i zagojenie pewnych urazów. 82 mecze sezonu regularnego, osiem przedsezonowych spotkań i czasem 10-15 meczów w play-off to już jest ogromny wysiłek dla ciała. Nie mam 18 lat i pewnie niebawem w brodzie pojawiają mi się siwe włosy” - mówił 32-latek. Na pytanie, komu życzy mistrzostwa powiedział, że kciuki trzyma za Golden State Warriors. „Oni mają dwójkę niesamowitych zawodników, grających ponad wszelkie normy. Stephen Curry i Klay Thompson - to dzięki nim jesteśmy świadkami historii. Rywalizujący w Cleveland Cavaliers LeBron James ma już w dorobku dwa mistrzostwa, więc, choć go lubię i często przed meczami rozmawiamy, to już wystarczy” - podsumował.
3 Dodał, że wciąż czeka na polskiego kompana w lidze NBA. „Liczyliśmy na Przemysława Karnowskiego. Uważałem, że mimo kontuzji pleców powinien już startować do ligi NBA, ale to oczywiście jego decyzja i sztabu osób, które z nim pracują” - wspomniał.
4 Gortat chciałby, aby za kilka lat w amerykańskiej lidze zagrał któryś z uczestników rozpoczynającej się w piątek w Toruniu akcji Marcin Gortat Camp. Koszykarz wraz z pomocnikami poprowadzi treningi przeznaczone dla dzieci w wieku 9-13 lat oraz nastolatków mających już kontakt z dyscypliną (14-17 lat, program Klinika Junior NBA) łącznie w pięciu miastach Polski. W każdym z campów weźmie udział 130 dzieci oraz 50 nastoletnich koszykarzy. „Chłopak, który pięć lat temu był uczestnikiem tej akcji, obecnie dostaje się do college’u w USA. Jeszcze przed nim długa droga do NBA, ale mam nadzieję, że zostanie moim następcą” - podkreślił.(PAP)
Komentarze(1)
Pokaż: