Operujący w prowincji Helmand zespół australijskich snajperów z kompanii Delta 2. pułku Commando (2 Cdo Regt), podczas prowadzenia obserwacji zauważył w dużej odległości oddział talibów. Strzelcy posługując się lornetkami i lunetami obserwacyjnymi zidentyfikowali cele, uzyskali potwierdzenie, że są wrogie, a następnie otrzymali pozwolenie na otwarcie ognia - informuje altair.com.pl.
Celnego strzału dokonał jeden z dwóch żołnierzy, którzy niemal jednocześnie pociągnęli za spusty swoich karabinów. Lot 12,7 mm pocisku trwał sześć sekund i zakończył się… w ciele dowódcy oddziału talibów.
Dystans jaki pokonał pocisk wystrzelony z karabinu wyborowego Barrett M82A1 to 2815 metrów... nie wiadomo jednak, któremu ze snajperów przypisać trafienie.
Odnotowany celny strzał jest jednocześnie najdłuższym w historii strzałem snajperskim.
Australijczycy pobili tym samym rekord brytyjskiego kaprala Craiga Harrisona z pułku Life Guards (Household Cavalry), który w listopadzie 2009 w dystrykcie Musa Kala w prowincji Helmand wyeliminował z odległości 2475 metrów dwóch talibów obsługujących karabin maszynowy PKM. Brytyjczyk strzelał z powtarzalnego karabinu wyborowego Accuracy International L115A3 LLR - podaje altair.com.pl.
Komentarze (53)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeAustralopiteki som waleczne - pokazali juz w 1918 jak ich Turcy 1/2 roku szatkowali a planowali w 3 dni byc w Istambule.!!!
PS Jedyny minus takiego polowania to brak możliwości powieszenia trofeum nad kominkiem.
Polacy pewnie chcieli pobić rekord w niszczeniu wiosek ostrzeliwując z moździerzy . To już nie wojsko a mordercy w mundurach.
REKORD.
Jak można tak pisać o zabiciu człowieka. Bez sądu, w dodatku tylko za to, że należał do jakiejś organizacji.
Ciekawe jakie rekordy bili np. w Oświęcimiu...
Kiedyś ta "Gazeta" coś sobą reprezentowała teraz to zwykły szmatławiec idący z głównym nurtem mediów typu : TVN, Gazeta Wyborcza i inne neoUBeckie tuby.