Nie tak dawno agent Centralnej Agencji Wywiadu USA potwierdził przechwycenie przez amerykańską armię niezidentyfikowanego obiektu latającego. To nie był żaden cholerny balon pogodowy, tylko dokładnie to, co ludziom się wydawało, że widzieli - powiedział w wywiadzie dla "The Huffington Post" na temat zdarzeń w Roswell.
Tym razem informacje na temat istnienia cywilizacji pozaziemskich dostarczyła armia brytyjska. Odtajnione przez nią archiwalne dokumenty to łącznie tysiące stron tekstu stworzonego przez tamtejsze Ministerstwo Obrony. Za szczególnie interesujące uznano te z 1995 roku dotyczące analizy celu wizyt UFO na Ziemi.
Analityk badający kwestię istnienia cywilizacji pozaziemskich postawił dopowiedzieć na pytanie, czy istnieje realne zagrożenie dla Królestwa.
Z tego powodu kluczowe jest ustalenie celu ich potencjalnych wizyt. Ponieważ nie przejawiają wrogich zachowań, innymi wyjaśnieniami są: zwiad wojskowy, badania naukowe i turystyka - cytuje jeden z oficjalnych dokumentów tvn24.pl.
Z materiałów archiwalnych wynika, że już w 1979 roku na potrzeby Izby Lordów wojskowi analitycy zastanawiali się nad celowością odwiedzin kosmitów.
Biorąc pod uwagę ilość gwiazd w kosmosie, z których każda może mieć nadające się dla życia planety, lista interesujących do odwiedzenia miejsc jest bardzo duża. Wizyta na mało znaczącej planecie Ziemi, krążącej wokół mało interesującego Słońca, prawdopodobnie zdarza się raz na jakieś tysiąc lat, zakładając, że każda inteligentna rasa wykona co najmniej 10 lotów międzygwiezdnych rocznie - mówi jeden z dokumentów.
W ujawnionych tekstach poza spekulacjami na temat wielkości, kształtów i osiąganych przez pojazdy kosmiczne prędkości, pojawiają się także próby racjonalistycznego wyjaśnienia „podejrzanych obserwacji” na niebie. Wojskowi analitycy tłumaczą doniesienia o UFO zbiorowymi halucynacjami, zjawiskami atmosferycznymi oraz przelotami amerykańskich maszyn.
Wojsko twierdzi, że raportowane doniesienia na temat pojawienia się kosmitów mogą stanowić jedynie mały procent całości. Ludzie na ogół nie zgłaszają tego typu zdarzeń, gdyż boją się ośmieszenia.
Doniesienia o UFO zaczęły narastać po II wojnie światowej. Grupą zawodową, którą najczęściej odwiedzały istoty z kosmosu byli farmerzy, policjanci i lekarze.
Komentarze (41)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeDuże oczy - mają dość energii i nie żyją w ciemności. Narządy zmysłu mają rozwinięte, odwiedzają różne planety, są zmysłami ewolucyjnie przystosowani do życia we Wszechświecie.
Duża głowa, kosmici myślą kubitarnie, a nie binarnie, rozwinięta zdolność umysłu, ścieżka ewolucji, to nie powiększanie się głowy, ale wzrost splątania neuronowego. Poza tym mają bardziej inteligentne organy, to z powodu przesunięcia ewolucyjnego funkcji z mózgu na organy. Małe usta bo żywi się z tubki.
Widać zatem, że to człowiek z tej Ziemi z przyszłości, żyjący w podziemiach i ciemności. Po prostu jaskiniowy UFOnorek z przyszłości.
Bycie durniem to w Polsce rzecz zwyczajna!
Nawet zona jednego z prezydentow RP, kiedy jej sie czasem wanna przeleje - krzyczy: "Omega!!!".
Prawie tak samo jak Archimedes...
Od Archimedesa rozni sie tylko tym, ze nie biega nago po ulicy...
A przeciez redaktor dziennika ma prawo, a nawet powinien byc głupszy od prezydentowej!!!
Nic ująć, nic dodać.
Artykuł kierowany do idiotów, przez idiotów.
Swoją drogą, zanim ktokolwiek odważy się na spłodzenie takiego bzdeta, niech sięgnie do autoryzowanych opracowań naukowych.
Wstyd! TVN obiektem pośmiewiska.
Ziemia (dziś) A. - - - - - - - B. Ziemia (w przyszłości)
UFO-TV (dziś) A.---B.---C. UFO-TV (w przyszłości)
Kosmici są ewolucyjnie bardziej do przodu. Ziemianie w przyszłości znają trajektorię historii z A do B. Nie znają z B do C. I nigdy nie poznają. Dlatego nigdy im się nie uda, aż spasują, uznając, że podróż w czasie nie jest możliwa, albo domyślą się, że dziś UFO-TV ich wyprzedza. Jakoś tak pi razy internet.
Bycie durniem to w Polsce rzecz zwyczajna!
Nawet zona jednego z prezydentow RP, kiedy jej sie czasem wanna przeleje - krzyczy: "Omega!!!".
Prawie tak samo jak Archimedes...
Od Archimedesa rozni sie tylko tym, ze nie biega nago po ulicy...
A przeciez redaktor dziennika ma prawo, a nawet powinien byc głupszy od prezydentowej!!!