Polacy często zachwycają się zagranicznymi filmami, nie mając do końca świadomości, jakie perełki kryje nasza rodzima kinematografia. Bo czyż scena z filmu "Małżeństwo z rozsądku", w której Daniel Olbrychski, bez najmniejszego wysiłku rozprawia się z pięcioma zbirami, ratując z opresji piękną niewiastę, nie mogłaby równać się z filmowymi wyczynami Bruce'a Lee? No dobrze, może nie do końca, ale zwinne ruchy pana Daniela, nawet po latach robią wrażenie.
Reklama
Reklama
Reklama