Atak na Kubę Wojewódzkiego przez zamaskowanego napastnika uzbrojonego w brunatną ciesz niewiadomego pochodzenia odbił się szerokim echem w polskich mediach. Szymon Majewski jak zwykle postanowił zażartować z tego tematu i pokazał, jaki jest skutek feralnego incydentu.
facet oblał go kawą bo kupa sie z nim zderzył, i tyle. A kupa w krzyk, ze brunatny, że murzynów biją faszysci, że kawa żrąca bo brunatna i zniszczyła mu sliczna koszulke i na trampki pociekło.
W Normalny życiu a nie życiu Pajaców TV to jak sąsiad by ze mnie drwił to bym mu dał w mordę i tyle a w Pajaców (czytaj Celewieśniakó) świecie jak KW pluje na ludzi i z nich drwi to się mówi że pada deszcz ... dziwny ten świat !
"Szymon Majewski drwi z ataku na Kubę Wojewódzkiego"
O Matko, jeden ćwul wart drugiego, jak w tej zaśpiewce: Jedna baba drugiej babie wsadziła do dupy grabie.
Hej !-
To pewnie była nalewka na psiej kupie, w którą "celebryta" wetknął naszą flagę. A swoją drogą jak mógł zeznać, że napastnik był zamaskowany, skoro nie był on zamaskowany, co widać na zdjęciach. Pewnie, żeby dodać więcej dramatyzmu.
Ulubiony POncz Kuby. To był dowód miłości, a nie atak!!!
O Matko, jeden ćwul wart drugiego, jak w tej zaśpiewce: Jedna baba drugiej babie wsadziła do dupy grabie.
Hej !-