Początki założonego na YouTube kanału MaxTV związane były z ostatnimi wyborami w Stanach Zjednoczonych. Jako wieloletni korespondent, znający specyfikę tego kraju, Kolonko zamieszczał swoje krótkie wypowiedzi dotyczące wszystkie co działo się w USA w tamtym czasie.
Po zakończeniu wyborów, tematyka poruszanych w "Mówię Jak Jest" problemów znacznie się rozszerzyła. Mariusz Max Kolonko zaczął dzielić się z internautami swoimi przemyśleniami na temat prawa do posiadania broni, legalizacji narkotyków, unii Europejskiej, prześladowaniu chrześcijan przez muzułmanów, a nawet Facebooka.
Ogromną popularnością cieszy się jedna z ostatnich produkcji dziennikarza, w której nazwał Monikę Olejnik "dziennikarską hieną", za jej wpis na Facebooku dotyczący tragedii w Bostonie.
Na czym polega fenomen Mariusza Maxa Kolonki? Dziennikarz działając indywidualnie, poza ramami jakiejkolwiek redakcji, może w swoich filmikach wypowiadać dowolne sądy. Nie obowiązuje go poprawność polityczna, którą zresztą w jednym z nagrań ostro krytykuje. W komentarzach pod jego wypowiedziami można przeczytać, że to właśnie ta wolność wypowiedzi i wygłaszanie często dość kontrowersyjnych sądów, zjednują dziennikarzowi rzesze sympatyków.
Oto niektóre z komentarzy zamieszczonych pod filmami na MaxTV:
(...)nie o fakty, a własnie o odważną opinię tutaj chodzi. Nie ze wszystkim trzeba się zgadzać, ale wielki szacunek za odwagę w mówieniu tego, co się myśli. Brawo.
Szacun dla PANA Maxa! Nikt nie ma odwagi nazwac prawdy po imieniu, Pan ma jaja, dzieki takim ludziom ciesze sie, ze jestem Polakiem!