Jarno Smeets dokonał czegoś niebywałego - przypiął sobie skrzydła do ramion i poleciał w powietrze.
Jednak wielu internautów oglądających film nakręcony przez jego przyjaciół w jednym z parków od razu zwątpiło w jego prawdziwość.
31-letni inżynier przekonywał, że uniósł się w przestworza dzięki napędowi władnych ramion z małą pomocą sensorów ruchu z Nintendo Wii.
Reklama
Postanowiono więc odszukać Jarno i popytać o szczegóły przedsięwzięcia. W swoim profilu w serwisie LinkedIn podał, że pracuje w firmie Pailton Engineering Service. Okazało się jednak, że nigdy nie było tam takiego pracownika. Podobny skutek przyniosły poszukiwania Smeetsa na uczelni, na której podobno studiował.
Specjaliści twierdzą, że teoretycznie wyczyn Smeetsa jest możliwy - ale właśnie tylko teoretycznie
Ryan Martin, specjalista w firmie George'a Lucaca - Industrial Lights and Magic uważa, że aby orzec, czy Jarno rzeczywiście uniósł się w powietrze głównie dzięki sile swoich rąk i długim skrzydłom, musiałby zobaczyć z bliska mechanizm, który mu w tym pomógł.
Uważa jednak, że film może być jedynie viralem, a nie dokumentem poświadczającym niespotykany wyczyn.
Sam Smeets wyznał, że od dziecka był owładnięty ideą latania - jak Leonardo da Vinci.

ZOBACZ CZŁOWIEKA, KTÓRY UNIÓSŁ SIĘ W POWIETRZE JAK PTAK!