Choć występ każdego z panów ma w sobie coś z internetowych występów Krzysztofa Kononowicza, trzeba przyznać, że wszyscy potrafią się zareklamować.

"Jestem kawalerem otwartym i szczerym na potrzeby innych oraz wrażliwym" - mówi kandydat o wyglądzie romantyka. "Interesuję się kulturą i sztuką kubańską" - chwali się następny. Inny skrupulatnie wylicza swoje wymiary - klatka, biceps. Kolejny zapewnia, że kawalerski stan nie jest mu pisany. "Bo taki kąsek długo nie pochodzi" - prezentuje się zawadiacko i dodaje zalotnie: "Jak widać, jestem bardzo skromny".

Reklama

p

Wszyscy staną do konkursu w sobotę wieczorem, w jednym z białostockich klubów. "Zapraszam wszystkie panie. To dobra zabawa, zarówno dla uczestników i oglądających" - zachwala imprezę kandydat z Tykocina.

Co do tego, że zabawa będzie dobra, nie można mieć żadnych wątpliwości.

Reklama