Ślub Joanny Liszowskiej i szwedzkiego wybranka jej serca zbliża się wielkimi krokami. Na razie jednak narzeczeni widują się tylko wtedy, gdy znajdą wolną chwilę. A o to niełatwo, tym bardziej, że Ola Serneke prowadzi rozległe interesy w Szwecji, a Joanna jest rozchwytywana w Polsce przez teatry i telewizje - pisze "Fakt".

Reklama

Jednak aktorka robi, co może, by być jak najczęściej blisko swojego ukochanego. Kiedy tylko ma okazję, wsiada do samolotu i leci do Szwecji. Kłopot sprawiają tylko wysokie ceny biletów. "Fakt" podliczył, że Liszowska na same przeloty wydaje aż pięć tysięcy złotych miesięcznie.