"A to nie chciał się dopiąć suwak, a to buty na nodze wyglądały zupełnie inaczej niż na manekinie, a to nie pasował kolor" - wylicza bulwarówka, która śledziła Katarzynę Niezgodę w jej obuwniczych zmaganiach.

Zdaniem "Faktu" nawet tak elegancka kobieta musi oodcierpieć swoje, jeśli chce na nogi włożyć coś gustownego. I po wielu próbach pojawiła się wreszcie iskierka nadziei.

Reklama

"Wzrok byłej szefowej banku padł na parę pięknych, czarnych, zamszowych butów na wysokim obcasie. Wszystko wydawało się idealne. Nawet cena 499 złotych nie przeraziła bezrobotnej obecnie Katarzyny. Z nowym zapałem zabrała się za przymierzanie kozaków. Przysiadła na czerwonej kanapie, zadarła wysoko nogę, żeby łatwiej było na nią wciągnąć wysokiego buta i... nic" - pisze "Fakt".

But nie chciał dopasować się do nogi dziewczyny Kammela i zakupowa eskapada zakończyła się totalną klęską - podsumowała bulwarówka.