Pytań o okoliczności śmierci Michaela Jacksona zapewne będzie się teraz wiele pojawiać. Przecież śmierć każdej prawdziwej gwiazdy jest owiana tajemnicą. Wystarczy chociażby wspomnieć Marylin Monroe czy Elvisa Presleya. Do tej pory wielu jego fanów wierzy w to, że Elvis wciąż żyje pod zmienionym nazwiskiem.
Teraz jesteśmy chyba świadkami narodzin nowego mitu, dotyczącego śmierci Króla Popu. Walnie przyczynia się do tego właśnie ten filmik znaleziony w sieci. Widać na nim samochód amerykańskiego koronera, z którego wysiadają mężczyźni. Jeden z nich jest z daleka i w niewyraźnym kadrze podobny do Michaela Jacksona. Tyle tylko, że ani na moment nie odwraca się w stronę kamery.
p
Człowiek, który opublikował film w internecie, twierdzi, że nagranie pochodzi z wiarygodnego źródła i autentyczne. Jaki ma dowód? Wskazuje na numer rejestracyjny samochodu, identyczny z numerem auta, do którego wkładano ciało Króla Popu.
Wierzycie w to, że Jackson wszystko ukartował, by teraz śmiać się z oddali?