W Boże Narodzenie na profilu gwiazdy na Instagramie pojawiło się nagranie, w którym Edyta podzieliła się z obserwatorami swoim smutkiem i niezadowoleniem. O co konkretnie chodziło?

Reklama

Otóż mieszkająca obecnie w okolicach Zakopanego Edyta Górniak zapragnęła odwiedzić w uroczystym czasie świąt kościół. Chciała pomodlić się w samotności - również za fanów, których wyjątkowo ciepło przywitała w świątecznym nagraniu - "Chciałam ucałować wszystkich was w te piękna święta (...) Chciałabym utulić tych, dla których święta zawsze są wyzwaniem albo stały się wyzwaniem i trudem w tym roku", powiedziała.

Niestety, mimo starań - objechania taksówką wielu okolicznych świątyń - nie trafiła na żadną, do której udałoby się jej wejść. Kościoły były zamknięte. Edycie nie udało się znaleźć miejsca, w którym w spokoju mogłaby się pomodlić. Rozżalona artystka poinformowała obserwatorów, że jej zdaniem szczególnie w tak wyjątkowym czasie, jakim są święta Bożego Narodzenia, kościoły powinny być otwarte dla wiernych cały czas.

-Cóż to za czasy, że wyznaczone są godziny na modlitwę - mówiła zdziwiona i zasmucona.

Z relacji Edyty Górniak wynika, że nie udało jej się dostać nawet do przykościelnych kapliczek - one również były niedostępne.

Jakie są Wasze doświadczenia dotyczące dostępności kościołów dla wiernych?