Nurek i rybak Brian Guest pływał w sobotę razem ze swoim synem niedaleko w Port Kennedy na zachodnim wybrzeżu Australii. Szukał krabów. Świadkowie widzieli tylko plusk dużych płetw, a potem krew w wodzie. Ciała nurka do tej pory nie odnaleziono. Na powierzchni wody pływały tylko małe strzępki jego kostiumu. Daniel, 24-letni syn ofiary, również nie widział ryby, która zaatakował jego ojca.

Reklama

Przedstawiciel policji wodnej powiedział dziś, że nie będzie obławy na rekina, który zaatakował nurka. "Nie wiadomo nawet, jaki gatunek to był" - powiedział sierżant Greg Trew. "Przecież nie możemy ścigać każdego rekina, od tych wód az po bezkres oceanu, nie wiedząc nawet, czego szukamy."

W dodatku rodzina ofiary oświadczyła, że Guest czuł olbrzymi respekt wobec zagrożeń związanych z nurkowaniem w oceanie. Wiedział, jakie ryzyko podejmuje i na pewno nie chciałby, żeby zabito rekina, który go zaatakował.