Gwiazda filmu "Titanic", w którym zagrała wspólnie z Leonardo di Caprio, była bardzo zadowolona ze swych bujnych kształtów. Dzięki temu, stała się wzorem dla milionów kobiet, które mają podobne kłopoty z utrzymaniem linii.

A już zaczęły ją traktować, zupełnie jak boginię, gdy zaprotestowała przeciw komputerowemu wyszczupleniu jej nóg w sesji zdjęciowej dla pisma "GQ". Aktorka oświadczyła wtedy, że jest bardzo dumna ze swojej figury i nie widzi najmniejszego powodu, by ją poprawiać.

Reklama

Po cichu jednak Kate Winslet cały czas robiła, co mogła, by schudnąć. I w końcu sztuka ta się jej udała. Dopiero teraz mówi otwarcie, że wcale jej nie było dobrze z jej poprzednimi kształtami. "Kiedyś nie miałam ambicji, bo byłam gruba" - wyznała.

A swoje nowe wdzięki aktorka śmiało prezentuje w sesji zdjęciowej dla magazynu "Vanity Fair". Warto podkreślić, że Kate Winslet jest mamą dwójki dzieci.

Reklama

>>> więcej na eFakt.pl