Piosenkarz opowiada "Twojemu Imperium", że musiał brać leki sterydowe, bo włosy wychodziły mu całymi garściami. Nawet z brwi. A ponieważ terapia trwała długo, postanowił sobie uprzyjemnić czas pomaganiem w stołecznym ogrodzie zoologicznym.

Reklama

Szczególnie sobie upodobał zwierzęta kotowate - tygrysy, jaguary i gepardy. "Za kilka lat chcę założyć hodowlę gepardów" - zdradził nawet swoje plany Iwan Komarenko.

Jednak nie jest pewne, czy ta hodowla miałaby być sposobem na zarabianie pieniędzy, czy tylko spełnieniem kaprysu wokalisty. Bo dalej opowiada: "Marzę o tym, żeby mieć choć jednego malutkiego geparda. Będę go zabierał do łóżka i kołysał do snu, żeby mnie bardzo kochał".

Zapewne możemy się spodziewać podobnych w tonie wyznań, kiedy gepard podrośnie i wyrzuci z łóżka Iwana. "A tak go kochałem, kołysałem do snu, a on mnie po prostu wykopał" - będzie mógł opowiadać brukowcom Iwan Komarenko.