Królowa we wtorek przybyła z mężem do Słowenii, gdzie jednym z punków programu była wizyta w nowo otwartej brytyjskiej szkole w Lublanie. Tam Elżbieta II próbowała zachować kamienną twarz, gdy dzieci raczyły ją nudnawym przedstawieniem. Natomiast siedzący obok niej dyrektor placówki Jeremy Hibbins - ku uciesze fotografów - cały czas stroił głupie miny, dopingując swoich podopiecznych. Królowa uśmiechnęła się dopiero, gdy dzieci pojawiły się na scenie w zabawnych przebraniach trzmieli, lwów i tygrysów.
Królewska para odwiedziła ponadto XVI-wieczny dwór Brdo, gdzie na odpoczynek przyjeżdżał niegdyś przywódca Jugosławii Josip Broz-Tito, a także słynną stadninę końską Kobilarna Lipica, gdzie otrzymała w prezencie białego lipicana o imieniu 085 Favory Canissa XXII.
Dziś królowa wyrusza na Słowację, gdzie planuje m.in. wycieczkę w graniczące z Polską Tatry.