Inne

Wczoraj, godz. 15, uroczy kościółek w Skolimowie pod Warszawą. W jego drzwiach staje olśniewająca panna młoda - w białej, szykownej sukni. Jeśli ktoś pamięta jeszcze Reni Jusis w spodniach bojówkach, to trudno mu uwierzyć, że to właśnie ona - zauważa "Fakt". Do ołtarza, przy którym czekał pan młody w eleganckim garniturze, poprowadził ją ojciec.

Reklama

Gdy już padło sakramentalne "tak", życzeniom i uściskom nie było końca. W kolejce do młodej pary ustawili się: piosenkarki Monika Brodka i Katarzyna Kozak, fryzjer gwiazd Leszek Czajka, dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska. Nad spokojem młodej pary czuwał zastęp czujnych ochroniarzy. Minęła prawie godzina, zanim młodzi przyjęli wszystkie prezenty i życzenia. Wsiedli do przystrojonego auta i odjechali na wesele do pięknej willi w Konstancinie-Jeziornie.

Mało brakowalo, a ta para nie stanęłaby przed księdzem. Jusis i Makowiecki związali się ze sobą już sześć lat temu. Ale po dwóch latach Tomek zostawił Reni dla młodszej dziewczyny. Ona też nie narzekała na brak powodzenia - jej menedżer Michał Przytuła rzucił nawet dla niej rodzinę. Potem był jeszcze romans z Maciejem Zielińskim, dyrektorem Radia Eska. Aż w końcu po tych przejściach Jusis i Makowiecki wylądowali wczoraj przed ołtarzem. Widać, to było im pisane... - kwituje "Fakt".

Reklama