27-letni Safikul Islam na co dzień nadzoruje robotników w Kuwejcie. Ma tyle pracy, że nie może się rozstać z firmą nawet na chwilę. Nie chciał jednak odkładać ślubu. Dlatego postanowił złożyć małżeńską przysięgę przez słuchawkę. I tak też się stało.
Cała wioska w okręgu Murshidabad w Bengalu Zachodnim asystowała duchownym, którzy przełączyli telefon komórkowy w tryb głośno mówiący, aby wszyscy słyszeli pana młodego. "Powiedzieli trzy razy <qubul> (przyrzekam) i małżeństwo zostało zawarte" - oświadczył Maulana Alamgir, który udzielał ślubu. Jego zdaniem ceremonia przeprowadzona przez telefon nie narusza muzułmańskiego prawa.
Panna młoda, która udzieliła mnóstwa wywiadów lokalnym mediom, powiedziała, że swego oblubieńca widziała tylko raz, kiedy przyjechał na urlop do domu. "Nigdy wcześniej z nim nie rozmawiałam, a teraz rozmawiamy codziennie" - dodała.
I wygląda na to, że jeszcze długo go nie zobaczy. Safikul ma się spotkać z żoną dopiero w październiku, kiedy wreszcie przyjedzie na kolejny urlop.