Jeszcze parę miesięcy temu ich romans był najgorętszym tematem w Sejmie. Mówiło się o zaręczynach i rychłym ślubie. Niektórzy nawet nerwowo szukali pierścionka na palcu Jolanty Szczypińskiej, a ona sama tylko tajemniczo się uśmiechała - przypomina "Fakt". Zaś na korytarzu sejmowym można było dostrzec, jak prezes PiS na powitanie czule całuje w ręce i policzki swoją partyjną koleżankę A ta - na oczach całego Sejmu - wręcza mu po udanym przemówieniu ogromny bukiet kwiatów. I daje gratulacyjnego buziaka.
To wcale nie należy do przeszłości. "Fakt" przyjrzał się bowiem w ostatnim czasie posłance Szczypińskiej. Jest radosna, nawet trochę jakby podekscytowana. Ale - co ciekawsze - niemal nie rozstaje się z telefonem komórkowym. I mimo sejmowej bieganiny, co chwila gdzieś przysiada, by napisać SMS-a.
A tak się składa, że w tym samym czasie wiadomość z telefonu odczytuje Jarosław Kaczyński. Zdaniem "Faktu" zatem, to uczucie wciąż trwa. Choć posłanka i szef PiS są oddaleni od siebie zaledwie kilkadziesiąt metrów, to i tak do siebie piszą. Kto tak robi? Wiadomo - zakochani - pisze "Fakt".