Świdnik niedaleko Lublina, gdzie Zyta Gilowska ma swój dom, jest idealnym miejscem, by ładować akumulatory. Las, łąki i błoga cisza. Trudno się zatem dziwić, że właśnie tam była pani wicepremier, która pół roku temu odeszła z polityki, spędza teraz czas.

Reklama

Bulwarówka zauważyła, jak Zyta Gilowska gości w domu syna Pawła z żoną i cieszy się wnuczkami. Reporterzy w pierwszej chwili nie poznali byłej wicepremier - zamiast stanowczej pani minister przy stole zastawionym świeżymi truskawkami siedziała babcia Zyta, która z ogromną czułością tuliła swojego wnuka.

Z jej twarzy nie znikał uśmiech. Także wtedy, gdy pani Zyta karmiła owocami... swoich gości! Pozostaje nam tylko pozazdrościć kondycji i życzyć jak najwięcej równie radosnych chwil - czytamy w "Fakcie".