Policjanci przeszukali akademiki Politechniki Gdańskiej przy ulicach:. Miszewskiego i Traugutta. Sprawdzali szafki i półki. Zabierali serwery, komputery, laptopy i płyty kompaktowe. W sumie skonfiskowali ponad 20 komputerów i prawie 700 płyt CD i DVD. Teraz policyjni biegli sprawdzają, czy sprzęt służył do wymiany nielegalnych, pirackich programów i filmów w internecie.

Reklama

Wielu studentów jest mocno zdenerwowanych. Są tacy, którzy mówią, że samo posiadanie komputera nie może być podstawą do jego skonfiskowania. Twierdzą, że najpierw zabrano im sprzęt i płyty, a dopiero teraz szuka się dowodów winy - ich zdaniem, powinno być na odwrót.

Dlatego przeprowadzili szybką akcję odwetową. Na jednym z akademików po policyjnej akcji pokazał się duży wulgarny napis, który miał stanowić odpowiedź na działania policjantów. To krótkie słowo zaczynające się na literę "H". Zgodnie z pisownią słowo powinno zaczynać się co prawda na "CH", ale... akademik był na to za wąski.

Teraz sprawą napisu zajmą się władze uczelni. Ciekawe, co odpowiedzą studentom.