To było wymarzone, słoneczne popołudnie. Michał na umówione spotkanie przyszedł dużo wcześniej. Jakby nie mógł doczekać się randki - pisze "Fakt". Potem co rusz nerwowo spoglądał na zegarek. Wreszcie zjawiła się ona. Choć aktor miał wyraźne problemy z opanowaniem rozanielonego wzroku, szarmancko przywitał piękną dziewczynę - komentuje bulwarwka.
Czas przy kawie płynął im bardzo szybko. Widać było, że bardzo cieszyli się swoim towarzystwem - zauważa bulwarówka. I tak zatopieni w cichej rozmowie siedzieli jeszcze przez dłuższy czas. Tę sielankę przerwał dopiero uporczywy dzwonek komórki Michała. Cóż, obowiązki wzywają, a te cudowne chwile koniecznie trzeba będzie powtórzyć - twierdzi "Fakt".